piątek, 12 września 2014

Rozdział 1 ♥


- Jak mogłeś to zrobić? Nie daruje Ci Styles. - usłyszałam głos mojego przyjaciela dochodzący z kuchni. Po chwili pojawili się obaj w salonie gdzie siedziałam na kanapie razem z Megan i Julią. Lokowaty uciekał przed blondynem, który był potwornie na niego wściekły. Po chwili zniknęli wybiegając z salonu. Zaśmiałam się z dziewczynami. Założę się, że poszło o jedzenie. Pewnie Harry zjadł coś Niallowi i o to całe zamieszanie, ale co tam. Nie pytajcie. To Niall. Nie zrozumiecie jego miłości do jedzenia. Ja sama jej nie rozumiem, także spokojnie. Nie jesteście sami. Mimo dopiero roku trwania naszej przyjaźni poznałam go praktycznie na wylot. Mimo to tej sprawy z jedzeniem nie chwytam. Kiedy rok temu poznałam go wpadając na niego myślałam, że to tylko przypadkowe spotkanie. Później okazało się, że mieszka razem z Harry dwa domy dalej ode mnie. Wtedy właśnie byli krótko po przeprowadzce z Wielkiej Brytanii. Sama jestem Brytyjką, ale od 4 roku życia mieszkam w Sydney. Chłopcy przeprowadzili się tutaj z powodu pójścia na studia, ale to dopiero za rok. Teraz mają przerwę. Nagle usłyszałyśmy krzyk z ogrodu. Wybiegłyśmy tam i zaczęłyśmy śmiać. Harry wylądował w basenie, a na brzegu stał uśmiechnięty Niall.


- Masz za swoje i nauczkę na przyszłość. - powiedział i podszedł do nas. Nie mogłyśmy z dziewczynami powstrzymać śmiechu z powodu miny Loczka. Wyszedł z wody i wstrząsnął głową wytrzepując wodę ze swoich loków.

Wróciliśmy do domu siadając w salonie chłopaków. No oprócz Harry'ego bo ten udał się do swojego pokoju przebrać się w suche ciuchy.
- Kiedy nagrywacie nową piosenkę? - zwrócił się do nas już przebrany Styles siadając w fotelu. Spojrzałam na niego, a później na Megan. Wy nie wiecie więc wam teraz wszystko wyjaśnie. Ja i Megan uwielbiamy muzykę. To nasza pasja, hobby. Megan gra na gitarze no i troszkę śpiewa, a ja tylko śpiewam. Tworzymy duet. Od półtora roku nagrywamy różne covery i publikujemy je na naszym koncie na youtube. Mamy trochę słuchaczy, ale to nie jest jakaś wielka ilość. Mimo to nie odpuszczamy bo wiemy, że na sukces trzeba zapracować. Po za tym skoro komuś się podoba to czemu by nie próbować. W końcu to jest nasza pasja i chcemy się tym dzielić z innymi.
- Nie wiemy. Może w tym tygodniu. Tylko jeszcze trzeba wybrać jakąś piosenkę. - powiedziała Megan.
- Może nagrajcie coś Justina Biebera. - zaproponował Niall. Blondyn jest jego wielkim fanem o czym zdążyłyśmy się przekonać.
- Zastanowimy się nad tym. - powiedziałam uśmiechając się do chłopaka. Kontynuowaliśmy rozmowę na różne tematy. Wracając jeszcze do naszego nagrywania naszym świetnym kamerzystą jest Julia. Ona odpowiada za wszelkie sprawy techniczne i jest w tym na prawdę dobra. Kiedy Niall i Harry dowiedzieli się, że mamy własne konto na youtube musiałyśmy im pokazać nasze nagrania. Kilka dni później blondyn poinformował nas, że także gra na gitarze i coś tam śpiewa. Jednak robi to tylko dla samego siebie. Taka pasja jak nasza, ale nie chce próbować żeby coś osiągnąć. Harry też śpiewa. Nie przyznał się, ale kiedyś go słyszałam przez przypadek i musze powiedzieć, że ma świetny głos. Przesiedzieliśmy cały dzień u chłopaków w domu. Do domu wróciłam krótko po 21:00. Od razu poszłam się ogarnąć do spania. Potem wzięłam laptopa i usiadłam z nim razem na łóżku kładąc urządzenie przed sobą. Przejrzałam wszelkie portale społecznościowe, następnie portale plotkarskie i wyłączyłam urządzenie.


 


****************************************







Do południa siedziałem w domu i w sumie to się nudziłem. W końcu o 12 postanowiłem coś z tą nudą zrobić więc chwyciłem gitarę akustyczną, która stała w rogu mojego pokoju i usiadłem z nią na łóżku. Nastroiłem, pomyślałem chwile i zacząłem grać na gitarze piosenkę naszego zespołu. Oczywiście nagraliśmy ją i wpuściliśmy do Internetu na nasze konto. Spodobała się osobom, które nas słuchają. Wiadomo, hejty też były, ale nie warto się nimi przejmować. Przymknąłem oczy śpiewając refren:

 

 

I dedicate this song to you / Dedykuję ci tę piosenkę The one who never sees the truth / Tej, która nigdy nie widzi prawdy,
That I can take away your hurt, heartbreak gir /
Że mogę ukoić twój ból, dziewczyno ze złamanym sercem
Hold you tight straight through the day light / Trzymając cię mocno do końca dnia
I'm right here. When you gonna realise / Jestem tutaj. Kiedy zrozumiesz
That I'm your cure, heartbreak girl? / Że jestem twoim lekarstwem, dziewczyno ze złamanym sercem ?

 

Tekst napisałem razem z Calum'em. Jakiś czas temu nas jakoś natchnęło no i powstała piosenka. Muzykę napisaliśmy w sumie w czwórkę. Każdy coś dołożył od siebie i tak powstała nasza pierwsza piosenka. Skończyłem grać i zacząłem inny utwór tym razem tylko grając. Rozmyślałem chwilę co by było gdybyśmy w przyszłości zdołali zabłysnąć w świecie muzyki. Ciekawy jestem jak wtedy nasze życie będzie wyglądać jeśli sie oczywiście uda.


- Luke! Obiad! - usłyszałem głos mojej mamy. Odkrzyknąłem jej tylko, że zaraz zejdę i wstałem z łóżka. Odłożyłem gitare na miejsce i wyszedłem ze swojego pokoju schodząc na dół do kuchni. Usiadłem przy stole obok mojej rodzicielki. Ojciec jak zwykle siedzi w pracy cały dzień, a moja mama. Nie pracuje tylko zajmuje się domem. Mną już nie musi. Jestem już pełnoletni i sam mogę o siebie zadbać. Chociaż chciałbym nie raz po prostu spędzić czas z moimi rodzicami. Niestety, nie da się. Ojciec jak pojawi się w weekend w domu to jest cud. Chociaż jest to rzadko bo nawet w weekendy pracuje. W tygodniu siedzi w biurze całymi dniami, nie raz nawet sypia. A weekend? W weekendy wyjeżdża w podróże służbowe. Praktycznie go nie widuje. Moja mama też sobie nie radzi. Widzę to. Doskonale zdaję sobie sprawę, że chciałaby aby on był obok niej chociaż raz w tygodniu. Niestety, są obok siebie tylko wtedy gdy śpią w nocy. Odczuwam, że moja mama podejrzewa ojca o zdradę. Inna kobieta? W sumie bym się nie zdziwił. Bo aż nad podziw poświęca tyle czasu dla pracy. Kiedyś tego nie było. Po za tym ojciec zawsze oglądał się za innymi kobietami nawet w towarzystwie mamy. Nie chcę jej smucić mówiąc, że mam takie same podejrzenia. To by ją jeszcze bardziej załamało.


- Idziesz dzisiaj do Asha? - spytała przerywając ciszę podczas posiłku. Spojrzałem na nią.


- Myślę, że tak chociaż nie wiem czy oni nie wpadną dzisiaj do mnie. Miałabyś coś przeciwko, mamo? - spytałem i wziąłem kolejną łyżkę zupy do buzi.


- Nie, skądże. To są w końcu twoi przyjaciele. Po za tym jak są tutaj to jest mi weselej i raźniej nawet jak nie siedzicie ze mną w jednym pokoju. - uśmiechnęła się do mnie blado.


- To postanowione. Zaraz po obiedzie napisze do nich aby wpadli do mnie. - powiedziałem uśmiechając się do rodzicielki. Skończyliśmy jeść w ciszy. Następnie ucałowałem mame w policzek dziękując za posiłek i udałem się do swojego pokoju w międzyczasie pisząc sms-y do chłopaków aby wpadli do mnie. Oczywiście nie mieli nic przeciwko. Równo o 16:00 do mojego pokoju wpadli chłopcy rzucając się od razu na moje łóżko i przygniatając siebie nawzajem co skwitowałem śmiechem bo sam siedziałem przy biurku na krześle. Kiedy się ogarnęli zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. Nie obyło się bez śmiechu i żartów. Później trochę pośpiewaliśmy. Uwielbiam z nimi przebywać. Nie mogłem wymarzyć sobie lepszych przyjaciół.


- Wiecie co? Może poszukamy kogoś na internecie żeby z nami nagrał jakąś piosenkę? Co wy na to? - zaproponował Calum. Spojrzałem na pozostałą dwójkę.


- To jest dobry pomysł. Fajnie by było jakby się udało. Może akurat znajdziemy kogoś kto mieszka nawet w Sydney. - powiedział Ashton.


- Może jakaś gorąca laska. - rzucił Michael, a my się zaśmialiśmy. Tak, jemu tylko jedno w głowie. Dziewczyny. Nic innego go nie interesuje. Szczerze? Mi też brakuje kogoś takiego żeby móc się do kogoś przytulić, pocałować, porozmawiać czy nawet pomilczeć. Nie tylko dziewczyny, ale jednocześnie przyjaciółki. Z chłopakami nie pogadam na wszystkie tematy. Nie to, że im nie ufam. Po prostu są rzeczy, o których wole im nie mówić.


- To co? Szukamy? - spytałem.


- Może jutro jak spotkamy się na próbie po południu bo teraz będziemy się już zbierać. - powiedział Ashton wstając.


- Okay. - powiedziałem i zszedłem z nimi na dół. Ubrali buty i wyszli żegnając się ze mną. Wszedłem do kuchni aby zjeść coś na kolacje. No zabalowaliśmy z chłopakami. Było krótko po 22:00. Nie widziałem nigdzie mojej mamy więc podejrzewam, że się położyła. Zjadłem kanapki i wypiłem ciepłą herbatę. Potem wróciłem do swojego pokoju chwytając dresy, w których spałem i udałem się do łazienki aby przygotować się do spania. Wykonałem kolejno wieczorne czynności, wróciłem do pokoju i rzuciłem się na łóżko od razu zasypiając.





 


****************************************





Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno do mojego pokoju. Nie zasłoniłam go wieczorem roletami dlatego zmuszona byłam wstać. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 9:00 więc w sumie nie było tak wcześnie jak myślałam. Podniosłam się z łóżka, przeciągnęłam się i podeszłam do szafy. Otworzyłam ją i wybrałam ciuchy do ubrania. Ponieważ dzień zapowiadał się ciepło i słonecznie wybrałam lekkie ubranie, a następnie weszłam do mojej własnej łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam włosy. Zawinęłam włosy w jeden ręcznik i wyszłam z łazienki wycierając swoje ciało drugim. Wsmarowałam waniliowy balsam w ciało i się ubrałam w krótkie dżinsowe spodenki, białą bokserkę z flagą Wielkiej Brytanii. Wysuszyłam włosy rozczesując i pozostawiając je luzem. Wyszczotkowałam zęby. Następnie delikatnie się umalowałam. Gotowa zeszłam na dół wchodząc do kuchni i witając się z mamą i o dziwo z tatą, którzy siedzieli przy stole i jedli śniadanie. Przywitałam się z nimi krótkim "Cześć". Wyciągnęłam miseczkę z szafki wsypując do niej od razu moje ulubione płatki. Zagrzałam sobie mleko i wlałam do miski zalewając płatki. Wzięłam łyżkę do drugiej ręki, usiadłam przy stole obok rodziców zaczynając konsumowanie posiłku.


- Tato? Czemu jesteś jeszcze w domu? - spytałam zdziwiona.


- Dzisiaj mam wolne. - powiedział uśmiechnięty.


- To fantastycznie. Może spędzimy chociaż czas razem do południa? Bo koło 16 jestem umówiona znowu z moją paczką u Megan w domu. - powiedziałam patrząc na rodziców.


- Niestety, ja zaraz muszę uciekać do pracy. Spędzicie dzień we dwoje, a raczej te kilka godzin. - uśmiechnęła się rodzicielka. Wstała od stołu dopijając kawę, a następnie schowała wszystko do zmywarki. Ucałowała mnie w policzek, tatę w usta i wyszła z kuchni. Dokończyłam śniadanie i schowałam brudne naczynia do zmywarki. Następnie przeszłam do salonu razem z tatą. Usiadłam w fotelu, a on na kanapie. Zaczęliśmy rozmawiać. Już dawno tak dobrze mi się z nim nie rozmawiało. Opowiedziałam tacie trochę o naszym koncie na Youtube. Planów na wakacje nie miałam więc nie mogłam tacie nic o nich opowiedzieć. Dowiedziałam się, że przez okres wakacyjny tata będzie częściej w domu co mnie bardzo ucieszyło. Na obiad zamówiliśmy naszą ulubioną pizze i przy okazji obejrzeliśmy film. Po filmie musiałam iść się uszykować do wyjścia. Chwyciłam torbę do której schowałam telefon, klucze i kilka innych potrzebnych rzeczy. Zeszłam na dół ubierając moje białe conversy.


- Tato? Mogę wziąć samochód? - spytałam zaglądając do salonu, w którym nadal siedział.


- Oczywiście, tylko jedź ostrożnie. Kluczyki są tam gdzie zawsze. - powiedział uśmiechając się do mnie co odwzajemniłam i weszłam do kuchni aby wziąć kluczyki od samochodu. Miałam prawko nie spełnia trzy miesiące, ale moi rodzice mi ufali. Z początku jeździli ze mną, ale teraz już nie muszą. Nie szaleje tylko jeżdżę ostrożnie dlatego nie mają się co o mnie martwić. Wyszłam z domu wsiadając od razu do samochodu taty, który stał przed domem. Położyłam torebkę na siedzenie pasażera z boku, usiadłam na miejscu dla kierowcy wkładając kluczyki do stacyjki. Zapięłam pasy i odpaliłam silnik. Powoli wyjechałam z naszej posesji i ruszyłam do mojej przyjaciółki. Zaparkowałam na jej podjeździe i wysiadłam z samochodu zabierając torebkę. Samochód zamknęłam i nagle ktoś zasłonił mi oczy.


- Niall. - powiedziałam.


- No wiesz co? Ja nie jestem ważny? - usłyszałam smutny głos Styles'a. Odwróciłam się do niego widząc jego smutną minę.


- Oj ,nie smutaj. Ty też jesteś ważny. - powiedziałam dając mu całusa w policzek na co się uśmiechnął i mnie przytulił. Później przywitałam się z blondynem, który stał za jego plecami. Razem weszliśmy do domu szatynki bez pukania. Znaleźliśmy ją w ogrodzie gdzie pokierowała nas jej mamy gdy się z nią przywitaliśmy w przedpokoju.


- Siemanko! - krzyknęłam rzucając się na przyjaciółkę, która siedziała do mnie tyłem, a teraz leżała pode mną i się śmiała.


- Hej. - powiedziała gdy się podniosłyśmy. Przywitała się z chłopakami i ponownie razem usiedliśmy na trawie.


- A gdzie Julia? - spytał Harry.


- Spóźni się bo musiała jechać gdzieś ze swoją mamą. - powiedziała brunetka. Harry i Julia będą parą, ale jeszcze o tym nie wiedzą. Widać, że coś ich do siebie ciągnie. Niestety, nie chcą się do tego przyznać. Ja wiem jedno, oni na pewno będą kiedyś razem. Oni są dla siebie stworzeni i już zdążyliśmy to zauważyć razem z Niall'em i Megan. Rozmawialiśmy jakiś czas kiedy pojawiła się Julia.


- Hej wam. - powiedziała witając się z nami. Usiadła obok Harry'ego i się do niego uśmiechnęła co odwzajemnił. Widzicie? - Co porabiacie? - spytała po chwili kiedy odwróciła wzrok od swojego przyszłego chłopaka. (Wiem, jestem okropna, ale mówię wam. Oni będą razem)


- Rozmawiamy i zastanawiamy się z Megan co nagrać. Masz pomysł? - spytałam przyjaciółki. Zamyśliła się na chwilę. Zapadła cisza.


- Mam. Może piosenkę Year 3000 ? - zaproponowała Megan.


- Świetnie. - powiedziałam zadowolona z propozycji. Megan skoczyła tylko po laptopa i gitarę, a ja w tym czasie zrobiłam małą rozgrzewkę moim struną głosowym. Kiedy wróciła położyła gitarę z bok, a przed sobą laptopa włączając go, a później Internet.


- Sprawdzimy jak inni nagrali ten cover? - spytałam. Często tak robiłyśmy przed nagraniem czegoś. Nie, że chciałyśmy odpatrzeć jakiś pomysł na realizacje tylko z czystej ciekawości jak innym to wyszło. Megan wpisała co trzeba i po chwili pokazała nam się lista coverów.


- Kliknij to. - powiedziałam wskazując na jeden z nagrań. Zaczęliśmy oglądać. Było na tym nagraniu czterech chłopaków. Muszę przyznać, że nieźle im to wyszło. Byłam pod wrażeniem zwłaszcza wokalu jednego z nich. Blondyn o niebieskich oczach. Oczywiście podczas tego troszkę się wygłupiali.


- Weź zobacz inne ich nagrania. Może mają jakąś własną piosenkę? - zapytała Julia. Megan weszła na ich konto szukając jakiegoś ciekawego nagrania. Dziewczyna znalazła ich piosenkę. Nosiła nazwę "Wherever You Are". Włączyła. Od razu wpadła mi w ucho, a oni. Całkowita przemiana. Spojrzałam wtedy na datę kiedy była nagrana tamta piosenka, a kiedy ta. To było ich najnowsze nagranie. No i zmienili się. Kiedy skończyła się piosenka spojrzałam na Megan.


- Nieźli są. - powiedziała szatynka.


- No mają talent. - powiedział obojętnie Niall.


- Żartujesz? Tylko tyle, że mają talent? Oni są niesamowici. I wygląd też niezły. - powiedziałam patrząc na przyjaciółki. Julka przytaknęła, a Megan już wiedziała, że któryś wpadł mi w oko.


- No to mów. Który? - spytała.


- Co, który? - spytałam udając, że nie wiem o co chodzi.


- No nie udawaj. Wiadomo, że któryś Ci się spodobał szczególnie, a nie wszyscy. - powiedziała Megan.


- Bardziej spodobał mi się jego głos, ale wyglądem też nie grzeszy. - powiedziałam patrząc na trawę oczywiście omijając dokładną odpowiedź.


- Ale który? - Megan nie dawała za wygraną.


- Ten blondyn, który śpiewał jako pierwszy. - powiedziałam unikając wzroku przyjaciółki.


- No, jest niezły. Ale mi się bardziej podoba ten ciemnowłosy co gra na basie. - powiedziała uśmiechnięta dziewczyna. Spojrzałam na Julię.


- A ty? Który Ci się podoba? - spytałam drugiej przyjaciółki.


- Żaden. Nie są w moim typie. - powiedziała zerkając na Harry'ego, który jakby po odpowiedzi blondynki odetchnął z ulgą. Mówię wam, coś jest na rzeczy. Nie drążyłyśmy tematu. Megan wzięła jeszcze tylko zasubskrybowała konto chłopaków, którzy nazywali się 5 Seconds of Summer i postanowiłyśmy nagrać kolejny cover tej piosenki, którą już zdecydowałyśmy. Brunetka nastroiła gitarę i zrobiłyśmy najpierw próbę. Potem Julia włączyła kamerę aby nagrywać, usiadłyśmy we dwie obok siebie, Julia włączyła nagrywanie, przedstawiłyśmy się jak miałyśmy w zwyczaju i zaczęłyśmy grać i śpiewać. Kilkanaście minut później nasze nagranie zostało już opublikowane na naszym koncie. Zamknęłyśmy laptopa i siedzą razem całą piątką w ogrodzie Richards rozmawialiśmy zastanawiając się co dalej będziemy robić. Chłopcy wpadli na pomysł żeby iść wieczorem do jakiegoś klubu na imprezę. Przystałyśmy na to zwłaszcza, że zaczęły się wakacje więc trzeba było jakoś zagospodarować czas, a impreza to dobry pomysł. Nie musimy się martwić o to, że nie będziemy wyspani następnego dnia gdyż możemy sobie pospać do, której chcemy.





Do wieczora czas minął szybko. Nie wracałam do domu tylko dałam znać rodzicom, że będę nocował u Meg. Dziewczyna sama mnie do tego namówiła. Pożyczyła ciuchy i razem wspólnie z Julią uszykowałyśmy się na imprezę. Chłopcy poszli do siebie. Mieliśmy się spotkać przed klubem o 20:00. Równo o 19:00 byłyśmy gotowe. Julia miał na sobie czarną spódniczkę ze skóry do połowy uda i czerwony top. Do tego czerwone szpilki, ostry makijaż i włosy zakręcone w loki. Wyglądała prześlicznie. Megan ubrała na siebie czarne leginsy, srebrną bokserkę, która z przodu miała cekiny i do tego baleriny. Włosy miała spięte w koka, z którego po obu stronach jej twarzy zwisały luźno dwa pasma włosów. Makijaż podobny do Julii. Również wyglądała ślicznie. Ja ubrałam dżinsowe spodenki, bokserkę z motywem Londynu. Włosy zostawiłam rozpuszczone, ale wyprostowałam je. Delikatny makijaż, białe conversy na nogi i gotowe. Zabrałyśmy potrzebne rzeczy. W sumie ja postanowiłam wziąć tylko telefon więc schowałam do kieszeni moich spodenek. To dziewczyny wzięły torebki. Zadzwoniłyśmy po taksówkę, która miała nas zawieść. Kilka minut później była pod domem więc do niej wsiadłyśmy podając adres gdzie ma nas zawieść.


______________________________________________

Mamy 1 rozdział. Co o nim sądzicie? Każdy ma inne problemy. Czy Luke dobrze spekuluje odnośnie ojca? Czy coś szczególnego wydarzy się na imprezie? Piszcie wasze przemyślenia w komentarzach ;) To bardzo motywuje do działania :)

 

 

Jak pewnie zauważyliście w rozdziale jest tak samo podzielone z perspektywy dwóch bohaterów jak i w prologu. Chcę dzięki temu przybliżyć wam co dzieję się w podobnym czasie u tej dwójki. W międzyczasie pojawi się też z perspektywy innych bohaterów abyście mogli poznać ich myśli i odczucia.

 

 

Przypominam również, że jak piszecie coś na twitterze związanego z opowiadaniem nie zapomnijcie zawrzeć w tweecie #LongWayHomeFF ;) Dzięki temu każdy zainteresowany, a w tym ja będziemy mogli poznać nawzajem swoje zdanie i szybciej się odnaleźć ;)

8 komentarzy:

  1. Rozdział genialny;) jestem ciekawa co wydarzy się na imprezie<333

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział <3 jestem ciekawa co będzie dalej...
    jestem ciekawa kto będzie z kim i kiedy to będzie :D
    @wyimaginoowanaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski.! Kocham i czekam na nexta :***

    OdpowiedzUsuń
  4. o jezu jaki boski...czekam na NN <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuuuuudowny *-* @niallxmyxhero

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż... ciekawe, ciekawe ;) Będę wpadać, aby śledzić dalsze losy Luke'a i Caitlin *o*
    i tak... Julia i Harry będą razem młahahaha ;p
    Nie wiem czemu, ale już nie lubię ojca Luke'a... no tak jakoś wyszło no ;p
    Czekam na następny ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie powiem, ciekawie się zaczyna :) Jestem ciekawa dalszych losów bohaterów :D Życzę weny i czekam na next xx / @Lou_LoveForever

    OdpowiedzUsuń